Grame Cameron
Zwykły morderca, zwykły człowiek, zwykły sąsiad. Niczym się nie wyróżnia, uśmiecha, pracuje, pichci w kuchni. A w piwnicy ma klatkę, w której przetrzymuje swoje ofiary. Zachowuje się normalnie, a jednocześnie szuka ofiary wśród słabych, zagubionych dziewczyn z problemami. Cały proces wychwytywania, uwięzienia, zabijania ofiar widzimy oczami głównego bohatera, bo książka napisana jest w pierwszej osobie. To przerażające że w tak „normalnym” człowieku może czaić się wyrachowana bestia. Książka krótka, średnia. Rozbawiła mnie. I nie wiem czy to dobrze.